czwartek, 14 grudnia 2017

Jazda na Riance - ćwiczymy slalomy i szaleństwa koni :)

Hej ! :)
Wczoraj w stajni spędziłam cały dzień :) wróciłam dopiero wieczorem.
Przyjechałyśmy do stajni , wszystkie koniki jeszcze były w boksach i niesamowicie ucieszyły się na nasz widok :) Szczególnie Mefik i Rianka :) ja za nimi też bardzo się stęskniłam :D chociaż nie widziałam ich zaledwie kilka dni.
Wyprowadziliśmy je na pastwisko razem z Panią Elizą :)
Bella korzystając z chwili nieuwagi wymknęła się z uwiązu i pognała jak szalona na padok 😆 i tak rozpoczął się istny cyrk na kółkach...
Gdy reszta zobaczyła ,że Bella (przewodniczka i szefowa stada ;) wymknęła się z pastwiska i zaczęła biegać po całym terenie stajni zaczęli ją dopingować i sami wzdłuż tasiemki pastucha biegali za nią 😆 wszystkie kuce jednym stadem zaczęły galopować w tę i z powrotem chcąc tak jak ich przywódczyni pobiegać po całej stajni , zaczęły dziko brykać a biegły tak szybko jak nigdy , szybkim galopem może nawet cwałem 😆 Mefik nawet zadębował bo prawe wleciał by w pastucha , w ostatniej chwili rozmyślił się aby go przeskoczyć , Riana za to zaczęła szalenie biegać w kółko , galopować , kłusować i co tylko było możliwe 😆
Próbowaliśmy zatrzymać Bellę i ją złapać co okazało się trudnym zadaniem , trudniejszym niż myślałyśmy 😆 Ona ani myślała przestać , zatrzymać się a widząc ,że wszystkie konie również zaczęły szaleć i ją dopingować poczuła się jeszcze pewniej 😆
W KOŃcu się zmęczyła i udało się ją zaprowadzić na pastwisko ale takich warjacji to dawno nie widzieliśmy 😆 chyba jeszcze nigdy Mefik , Ri i reszta tak nie wariowały , to był istny koński szał 😆

Potem gdy koniki trochę ochłonęły , odpoczęły i najadły się wzięłam Riankę na jazdę :) wróciłyśmy do intensywnej pracy :) do trochę intensywniejszych treningów. Tym razem na jeździe skupiłyśmy się na slalomach :) aby się ich douczyć i dokładnie dopracować :) slalom był bardzo trudny gdyż miał tyczki bardzo blisko siebie a między nimi jeszcze drągi :) za pierwszym razem nie poszedł nam idealnie i Ri wpakowała nas w tasiemkę chcąc dołączyć się do śniadania ,które jadł właśnie Mefik 😆 ale szybko opanowałyśmy sytuacje i spróbowałyśmy jeszcze raz i tym razem poszło lepiej a potem jeszcze lepiej a potem było już z górki :) szło nam pięknie , coraz lepiej :) potem już raz za razem szło nam bezbłędnie i w dobrym tępie. Riana się słuchała , szła szybko i żwawo była bardzo grzeczna z resztą jak zawsze :) to koń anioł ;) idealny w każdym calu <3
Kiedy już opanowałyśmy slalom żeby urozmaicić jazdę postanowiłyśmy zrobić kolejne ćwiczenie :) też związane ze slalomami :) trochę też na wyobraźnie 😆
Trzeba było sobie wyobrazić slalom i przejechać go :) niewidzialny slalom może się wydawać łatwym zadaniem bo przecież nie można o nic zahaczyć ani nie zmieścić się między tyczkami ale uwierzcie mi ani trochę łatwe to zadanie nie jest 😆
Szczególnie z koniem ,który nie widzi najmniejszego sensu w tym co robisz i co każesz mu robić i uważa Cie za wariata 😆 rozumiem Riankę w stu procentach bo nie widziała przeszkód a ja kazałam jej jeździć zygzakiem ale takie polecenie dostałyśmy od instruktorki a mi taki pomysł się podobał , był ciekawy i uczył dobrego manewrowania , kierowania i skręcania koniem :) Riankę też uczył posłuszeństwa i zaufania mi 😆 jeździłyśmy jak pijane , na początku nie szło zbyt dobrze bo Rianka nic nie rozumiała ale to normalne ,że nie widziała sensu w tym i nie wiedziała o co chodzi :) ale potem już załapała ,że po prostu jeździmy zygzakiem starając się jak najczęściej i jak najmocniej skręcać :) niewidzialny slalom też poszedł dobrze i nawet nam się w głowach nie zakręciło 😆
Na jazdę dzisiaj wzięłam nowy czaprak ,który kupiłam z myślą o Mefisto bo zawiera niebieskie akcenty ale tym razem wzięłam go na Ri aby wypróbować :) nawet do niej pasuje i ładnie się prezentował chodź nadal jestem zadania ,że do Ri najbardziej pasują odcienie różu a dla Mefika niebieskie :)
Jazda trwała około 20 minut , skupiliśmy się na niej tylko na ćwiczeniu slalomów :) ja lubię na jazdach ćwiczyć i wałkować jedną rzecz dokładnie :) na następnej jeździe nie wiem co przećwiczymy , się zobaczy może coś nowego a może będziemy coś ćwiczyć i powtarzać :) pomyślę nad czym możemy jeszcze popracować i nad czym się skupić , oczywiście wszystko wymaga ćwiczeń i jest ważne a więc będziemy trenować to co do tej pory już się nauczyłyśmy i stopniowo dołanczać nowe rzeczy :)
Mefik też dzielnie ćwiczy i trenuje ale jego treningiem zajmują się na razie tylko instruktorki i bardzo doświadczone osoby :) widać ogromne postępy u niego ale jeszcze trochę muszę poczekać zanim wsiądę na niego :) my na razie pracujemy z ziemi i spędzamy czas na pieszczotach , rozmowach , głaskaniu i przytulaniu a także oporządzaniu czyszczeniu , karmieniu itp. :)
Treningiem Rianki za to zajmuje się ja :) po jeździe standardowo poprzytulałyśmy się , popieściłyśmy i porobiłyśmy selfiki ;) po każdej jeździe w ramach nagrody i podziękowania daję Rianie przysmaki i porcje pieszczot ,które obie kochamy :D
(filmiki z jazdy mam ale pojawią się na kanale dopiero za kilka tygodni ;)

















































































































1 komentarz:

  1. Super wpis Madzia ! I ile fajnych zdjec ! Rozumiem , ze kochasz te swoje konie i one kochaja Ciebie na pewno tak samo !

    OdpowiedzUsuń